Wielkanocna Babka z limonką rozmarynem i... majonezem

Jak to często w moim przypadku bywa, Wielkanoc przyszła z zupełnego zaskoczenia. Dopiero co kupowaliśmy choinkę, chwilę poganialiśmy do pracy, odbębniliśmy parę urzędów, a tu już trzeba kupować twaróg na paschę. Mam nadzieję, że Wasza gotowość na ten czas była większa.
Ale nawet jeśli tak jak ja rozglądacie się ze zdumieniem, patrząc na te wszystkie kurczaczki, zajączki i baranki, życzę Wam, żeby ten czas przyniósł dużo radości. Choćby z tak prozaicznych powodów, jak dobre jedzenie czy budząca się do życia przyroda. By nacieszyć się tą drugą wystarczy otworzyć okno. A jeśli chodzi o smakołyki, to mam pewne rozwiązanie...
Nie da się ukryć, że jest to dla mnie babka pełna emocji. Pierwszy był szok, kiedy dwa lata temu zobaczyłam przepis gdzieś w internetach- babka z majonezem?! Po nim niepewność i decyzja, żeby przetestować przepis na tydzień przed świętami, gdyby miał się okazać porażką. Potem trochę zniesmaczenia, kiedy dodawałam cztery łyżki majonezu do masy. Następny był zachwyt jej smakiem- tak wielki, że zrobiłam ją jeszcze raz, tydzień później, na Wielkanoc. A w tym roku tęsknota i panika- ponieważ okazało się, że mimo usilnego guglania nie mogę znaleźć przepisu. Na koniec była wielka ulga, kiedy znalazłam swoje nabazgrane notki wśród luźnych karteczek w zeszycie z przepisami, i radość z jedzenia gotowej babki.
W związku z powyższym, nie mam zielonego pojęcia, skąd oryginalnie był ten przepis. Wiem, że był to jakiś blog, ale więcej niestety nie pamiętam. Jeśli widzieliście gdzieś go, albo to Wasz przepis, proszę o sygnał :-)
Nasz rozmaryn spędza zimę w jasnym i zimnym 'oknie kwiatowym' i radzi sobie całkiem nieźle.
W cieście też radzi sobie całkiem nieźle.
Do przygotowania ciasta, użyłam naszego rozmarynu, który spokojnie zimuje sobie w doniczce. Ostatnio przeczytałam o zimowaniu rozmarynu w gruncie i coś czuję, że spróbuję go wysadzić w ogrodzie. Jeśli też macie ochotę poeksperymentować, zajrzyjcie na bloga "nie podlewam"- jest tam dużo praktycznych wskazówek. Ale zanim ogród, posilmy się ciastem

LIMONKOWO-ROZMARYNOWA BABKA Z MAJONEZEM

Ciasto:
tłuszcz do nasmarowania formy
3 gałązki rozmarynu (każda jakieś 7cm; nasze!)
2 limonki
4 jajka
szczypta soli
150g cukru
150g mąki pszennej
70g mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
4 łyżki majonezu
Lukier:
1 białko (albo lepiej pół)
1 szklanka cukru pudru
sok z 1/2 limonki (zostanie z przygotowywania ciasta)

Formę do babki smarujemy i odstawiamy. Piekarnik nagrzewamy na 180*C. Rozmaryn płuczemy, osuszamy, odrywamy listki (gałązki są zbyt sztywne) i niedokładnie siekamy- okazjonalny listek w cieście bardzo ładnie wygląda. Limonki myjemy, z jednej ocieramy skórkę. Wyciskamy sok z półtora limonki (jedną połówkę zostawiamy do przygotowania lukru).
Oddzielamy żółtka. Z  białek i szczypty soli ubijamy pianę, pod koniec ubijania dodając cukier. Do powstałej piany dodajemy żółtka i mieszamy. W osobnym naczyniu mieszamy obie mąki i proszek do pieczenia. Łączymy je z masą jajeczną. Na koniec dodajemy majonez, rozmaryn oraz sok i skórkę z limonki. Dokładnie mieszamy, wlewamy do formy i pieczemy około 40 minut, do suchego 'dźgulca'.
Przygotowujemy lukier- łączymy białko, cukier i sok z limonki. Można wcześniej otrzeć skórkę z limonki i użyć jej do dekoracji babki.
 
To naprawdę jest genialne ciasto. Wilgotne, aromatyczne i proste w wykonaniu. Smakuje delikatnie cytrusowo i nie czuć w nim majonezu (wszyscy o to pytają ;-) ). Polecam nie tylko na święta!
Wesołych moi drodzy!

Komentarze